wtorek, 14 lipca 2015

Rozdział: I

 Julia's POV

- Pobudka śpioszku ! A kuku ! Pamiętasz co dzisiaj jest?
- Yyyyy.. -wymruczałam do poduszki i odpowiedziałam sarkastycznie- Ta, koncert, hura.
- Oj no dawaj ! Obiecałaś mi, że pójdziemy razem! Mamy już bilety, nie możesz się wykręcić.
- Dobra dobra wiem, już wstaję, spokojnie. Tylko zrób mi jakieś dobre śniadanie ok?- pokazałam mojej przyjaciółce największy z moich uśmiechów.
Podczas gdy Luiza przyrządzała mi Pancakes (jej specjał) w kuchni zabrałam się za przygotowywanie. Możecie sobie wyobrazić moje zaskoczenie, gdy spojrzałam na zegarek i była dopiero 6.00. W wakacje normalnie wstaję najwcześniej o 9.00, ale i tak wtedy, kiedy jestem bardzo zdeterminowana. No ale dobrze, obiecałam to muszę iść, nie żebym jakoś była strasznie niechętna, co to to nie. Po prostu nie jestem jedną z tych zwariowanych fanek ( jak moja BFF), które nie mogą przegapić koncertu swoich (czterech już teraz) chłopców z One Direction. Jasne, kiedyś też ich uwielbiałam. W sumie to było nawet jakoś dwa lata temu. Tak, dokładnie, byłam piętnastolatką zakręcona na punkcie wszystkich gwiazd, a już szczególnie 1D. Jednak straciłam cały zapał, kiedy znów nie umieścili Polski na swojej liście koncertowej. Nie wiem dlaczego, ale wtedy mi zupełnie przeszło. Jednak nie mogę zostawić Luizy, chociż ona właściwie nie idzie tam dla One Direction tylko...
- Ej Julia pośpiesz się!
- Ok, ok chwila.
Ok zazwyczaj byłam uporządkowana. zawsze przygotowywałam sobie wieczorem strój na następny dzień, ale wczoraj nie miałam kompletnie głowy. Wróciłam bardzo późno do domu i jedyne co zrobiłam to wskoczyłam pod prysznic i klapnęłam na łóżko.
Wybrałam jeansy, bawełnianą, dopasowaną bluzkę i szary elegancki sweterek z Reserved. Wyprostowałam też moje długie, brązowe i , o zgrozo, strasznie mocne włosy. To cud, że po prostownicy wyglądają całkiem ładnie, bo normalnie są okropne. Wiem, że wiele osób by się ze mną zamieniło, ale na prawdę, puszyste i  kręcone włosy to nie jest dobra sprawa.
 Należę też do tego typu dziewczyn, którym nie chce się cackać z makijażem ( albo raczej nie potrafią tego naprawdę ładnie zrobić) więc zawsze nakładam tylko tusz do rzęs i pomadkę.
- Jeju Lui o której ty dzisiaj wstałaś? - pytam się przyjaciółki i zaraz dodaję - Przecież z ciebie jest największy śpioch jakiego znam!
- Hah, to prawda, ale dzisiaj mam zobaczyć mojego Edusia, więc nie mogę zaspać.
Tak własnie zapomniałam wspomnieć, że to jest tak właściwie koncert na którym wystąpią łącznie 1D i Ed Scheeran. Szczerze powiedziawszy, to właściwie nie wiem dlaczego. To chyba taki prezent dla Polskich fanów, ponieważ zrobią coś takiego tylko w naszym kraju.
- O matko! Twoje Pancakes są zawsze najlepsze. Naprawdę nie wiem jak ty to robisz- powiedziałam z pełną buzią.
- Ach to tylko mój talent. Nie no żartuję, masz tu swoją torbę i choć moja mama nas zwiezie do Warszawy. Do widzenia Pani.
- Pa Babciu, powiedz mamie, że wrócę jakoś ok 24.00 i rodzice Luizy nas przywiozą.
- Udanej zabawy dziewczynki, tylko uważajcie tam!
***
W jakieś 40 minut dojechałyśmy na Stadion Narodowy, gdzie miał się odbyć koncert. Okazało się, że zostało nam jeszcze sporo czasu do rozpoczęcia.
Plan koncertu miał wyglądać następująco:
1. DJ Snap - 4 piosenki
2. One Direction i Ed Scheeran kilka piosenek zespołu i kilka wokalisty. Nie jest to taki bardzo formalny koncert, więc z tego co wiem bardzo prawdopodobne, że będą dużo piosenek śpiewać w piątkę.
Jako, że nie lubimy tego DJ Snap'a postanowiłyśmy wejść na sale dopiero na rozpoczęcie tego "prawdziwego koncertu".
Mamy miejsca dla vip'ów, przy całej scenie, ponieważ ciocia Luizy pracuje w zarządzie stadionu i specjalnie odgrodzili nam miejsca, żeby nikt ich nie zajął. To się nazywa szczęście no nie? :)
- Hej, Julia chodźmy kupić popcorn karmelowy!
- O FU nienawidzę....
***
- ...Popcornu karmelowego Niall!!
- Oj błagam Harry. Uwaga proszę państwa jedno specjalne zamówienie dla Pana Harrego Styles'a popcorn z masłem i solą, a do tego coś specjalnego: kiełbaski w cieście naleśnikowym !
- O wypchaj się ! Lepiej nie jedz już tyle tylko szykuj się, ja już jadę na stadion.
- Jak to nie jedziesz busem?
- Dla twojej wiadomości reszta już pojechała właśnie BUSEM, a ja muszę mieć sporo czasu na przygotowanie się, więc nie będę czekał aż samochód zawróci po nas. A przy okazji poćwiczę jeżdżenie po prawej stronie drogi xd

***
Lui poszła po ten swój popcorn, więc ja postanowiłam się trochę przejść. Normalnie nie lubię lasów, ale ten był mały i do tego nad Wisłą, więc uznałam, że będę mogła się tam wyciszyć. Już prawie dochodziłam do ławki na skraju lasu, gdy zobaczyłam światła samochodu i...ciemność


''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''

Tak, w końcu jest pierwszy rozdział mojego fan fiction. Powiem wam, że było bardzo trudno. Pisałam pierwszy raz opowiadanie na bloga i chciałam, żeby nie było żadnych błędów i żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Mam nadzieję, że mi się udało :)
Proszę komentujcie i zostawiajcie swoje uwagi na temat mojego pisania. Dopiero się uczę, więc jeszcze wszystko przede mną. Postaram się popełniać coraz mniej błędów.
Dziękuję wam bardzo, że jesteście tutaj ze mną :*


czwartek, 9 lipca 2015

ENG: Introduction



Do you ever felt like you were flying?
How would you roamed the endless fields, meadows, oceans in the wings?
I think that although some of you have experienced it.
I can assure you, if ye shall know this feeling, you are the happiest people in the world.
You can honestly say that you have everything, even if it is not entirely true.
And remember to never go to waste.
When it comes to love I divide people into several types:
1. Lovelas -> people who are changing almost every month objects of his interest. Once love one person, but then they see someone else and fall head over heels.
2. Stays ---> once you fall in love, you fall in love for a long time. Partner choose carefully and very hurt them his loss.
3. Romantic ----> wait for this "romantic love". If you believe that someone is too boring and totally not romantic, loose it. Such a person would need a real knight on horseback.
3. Loners ---> people who think that the second half is not needed them to be happy and do not even try to find her.
So, as you can guess, I belong to the latter group.

But as you know, love comes unexpectedly...

'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''

Hey hey, I greet you at the beginning of my fanfiction with considerations of the main character. I hope that we will have worked wonderfully together and I promise that we will soon be a new chapter :)

Please post comment, it's always motivating.


More about my translations ----->http://lovemedespiteeverything.blogspot.com/2015/07/to-my-english-visitors.html

To my english visitors

Hi :*
I thought that my blog can also read a person could not speak in Polish so I decided to translate every post. 
At the bottom of the page is a translator, where you can translate an entire page, if something does not understand my translation or if you do not know English. You can translate any language.
I will translate  every post, but the translations will appear in a day or two after writing a chapter in Polish.
At the beginning I only translate a few chapters into English and see if it will be interest from your side.If not, then I will not explain, but the translator at the bottom of the page next will be to your use
I hope that you like my fanfiction :*

PS. I'm sorry for my english ;)

Please post comment, it's always motivating.

Wstęp


Czuliście się kiedyś jakbyście latali?
Jakbyście przemierzali bezkresne pola, łąki oceany na skrzydłach?
Myślę, że chociaż niektórzy z was tego doświadczyli.
Mogę was zapewnić, jeśli poznacie to uczucie, to jesteście najszczęśliwszymi osobami pod słońcem.
Możecie z czystym sumieniem powiedzieć, że macie już wszystko, nawet jeśli nie do końca jest to prawdą.
I pamiętajcie żeby nigdy tego nie zmarnować.
Jeśli chodzi o miłość dzielę ludzi na kilka typów:
1. Zakochańce --> osoby, które praktycznie co miesiąc zmieniają obiekty swoich zainteresowań. Raz kochaja jedną osobe, ale zaraz potem zobacza kogos innego i wpadają po uszy.
2. Trwalce---> kiedy już się zakochują, to się zakochują na długo. Partnera wybierają dokładnie i bardzo boli ich jego utrata.
3. Ramantycy ----> czekają na tę "romantyczna miłość". Jeśli uważają, że ktoś jest za nudny i zupełnie nie romantyczny, spławiają go. Takim osobą potrzebny byłby prawdziwy rycerz na koniu.
3. Samotnicy---> ludzie, którzy uważają, że druga połówka nie jest im do szczęścia potrzebna i nawet nie starają się jej znaleźć.
Tak, jak się pewnie domyślacie, ja należę, do tej ostatniej grupy.

Ale jak wiecie miłości się nie wybiera...


'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''

Hej hej, witam was na początku mojego fan fiction z rozważaniami głównej bohaterki. Mam nadzieje, że będzie się nam wspaniale razem pracowało i obiecuję, że juz niedługo nowy rozdzialik :)


środa, 8 lipca 2015

Witam !

Cześć wszystkim !
Mam na imię Julia. Po miesiącach zastanowień postanowiłam założyć tego bloga. Zawsze chciałam pisać, ale obawiałam się, że jestem za młoda i nie wyjdą mi opowiadania, ale zaryzykuję.
Głównym bohaterem mojej historii będzie Harry Styles. Zastanawiałam się także nad Justinem, ale w końcu zdecydowałam, że ten będzie lepszy. Miałam już swojego bloga na pingerze, ale postanowiłam pójść o krok dalej. Same opowiadania, nic więcej.
Kilka pierwszych rozdziałów przetłumaczę także na angielski i jeśli będzie zainteresowanie osób nie mówiących po polsku, to będę każdy rozdział tłumaczyła.
Więc może trochę o mnie:
1. Zwykła nastolatka
2. Belieber, Directioner, Selenator, Smiler, Swiftie,ale nawet Tinistas i Universers
3. Kocham czytać książki :*
4. Włochy, pizza i lody czekoladowe moim życiem
5. Piętnastolatka z pod Warszawy
6. Jestem realistką i perfekcjonistką.
7. Kocham śpiewać, grać (teatr) i tańczyć.
 8. Zawsze chciałam zostać piosenkarką i aktorką, ale wiecie to te marzenia x
9. Nie wiem dlaczego, ale ludzie sami często mi się zwierzają i prosza o radę, więc jeśli byście chcieli to walcie śmiało.
10. Od razu na wstępie powiem, że nie mogę napisać o sobie "zwariowana" albo 'chwytająca każda minute życia" ponieważ ja na pewno taka nie jestem. Dorośli i moje koleżanki twierdzą, że jestem rozsądna i odpowiedzialna, tylko nie potrafię tego w pełni wykorzystać. Mam czasem przez to takie problemy, że np "przypały" mnie nie kręcą, ale nie wszyscy to rozumieją, jednak nigdy nie miałam problemów towarzyskich, ponieważ swoją "spokojność' i "opanowanie" nadrabiam innymi cechami. Tylko  żebyście nie pomyśleli, że nie jestem zabawna, o co to, to nie :)


Mam nadzieję, że będę mieć ciągle wenę i nie będziecie musieli długo czekać na rozdziały. 
Jeśli mielibyście prośbę, żebym tłumaczyła jakiś blog, to z chęcią to zrobię tylko powiedzcie jaki.
To na razie chyba tyle. Pierwszy rozdział już wkrótce :)
Mam nadzieję, że się polubimy ;)
See you soon :*